sierpnia 12, 2025

"Autoportret Ja - Kobieta. Moja historia." Warsztaty kolażu tradycyjnego

Warsztaty kreatywne dla kobiet w Częstochowie

Czasem coś wymyślę i sama cieszę się, jak fajnie mi się to wszystko komponuje. Tym razem wymyśliłam, że chcę zorganizować warsztaty kolażu tradycyjnego. Salę miałam zamiar zarezerwować w Urzędzie Stanu Cywilnego. Mogę korzystać z nich za darmo dzięki CCOP. Potem zaczęłam się zastanawiać nad terminem tych warsztatów, a że w głowie miałam, że to będzie babski sabat zaczęłam szukać w tym klimacie. I jest! Okazało się, że 08.08 wypadał w piątek w dodatku to dzień pełni książyca. Dopełnieniem mej radości był fakt, że początek sierpnia to ronież czas celtyckiego świeta plonów Lammas. W tym czasie dziękowano za obfite zbiory, a symbolicznie cieszymy się z tego, co mamy, co dostajemy i odpuszczamy to, co zło, co nam nie słuzy.

No czyż nie mogłąm trafić lepiej?! ;) Nie każdy lubi w te pogańskie sybole i obyczaje, ale ja mam trochę bzika i szanuję to, jak dawniej ludzie żyli w zgodzie z rytmem przyrody i wiązali z nim święta. Myślę, że ważne jest znać dawne tradycje i obyczaje. W końcu to nasze korzenie.

Warsztaty zaczęłyśmy od rozgrzewki dla głowy. Przygotowałam dla Uczestniczek karty pracy - pytania na skojarzenia. Pytania, które miały odrobinę wypchnąć głowy i sposób myślenia ze schematów i stereotypów. Mam nadzieję, że się udało. A potem już kolaż: "Autoportret Ja - Kobieta. Moja historia". Zachęcałam Uczestniczki, żeby zapomniały na chwilę od najczęsciej stosowanego motywu, czyli "mapy marzeń". W tych mapach gdzieś zawsze wyłazi nieco troska o przyszłość, o bliskich. Tu proponowałam skupić się na sobie, swoich odczuciach i emocjach, a także na tym, co nas ukształtowało.

Niezmiennie zachwyca mnie Wasza kreatywność i to co powstaje z połaczenia jej z Waszymi emocjami i rzuconym przeze mnie tematem. I tym razem również się nie zawiodłam! Powstały niesamowite prace, a kameralna atmosfera (mimo przytłaczającego wyglądu sali) sprzyjała rozmowom. Trochę, jak przy darciu pierza w dawnych czasach. Babskie zajęcia, babskie pogaduchy. Ale co się stało na warsztatach - zostaje na warsztatach ;)

Na koniec Uczestniczki otrzymały ode mnie mini kajecik, żeby w tę pełnię spisać wszystkie swoje plany, marzenia, cele i pragnienia. Bo wiadomo, kiedy "jest pełnia, każde marzenie się spełnia" ;)

To były pierwsze warsztaty po reaktywacji Fundacji. Bardzo się stresowałam, jak wypadną i myślę, że wypadły bardzo przyjemnie. Czas szybko minął i jedynie sala była straszna! Byłam tam pierwszy raz. Sala mroczna i przytłaczająca oficjalnym wystrojem. No ale tak to jest w urzędach ;) Następnym razem wybiorę miejscówkę bardziej sprzyjającą twórczym spotkaniom.

A jeśli trafią tu Uczestniczki warsztaów - podzielcie się swoimi wrażeniami proszę :) Może to zachęci inne Kobiety do udziału w kolejnych wydarzeniach :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Fundacja Suma wszystkiego , Blogger